I choć czas porządków w domu, szafie, garażu, piwnicy zwykle przypada wcześniej, każda pora jest dobra, aby zrobić trochę miejsca w domu a przy okazji i coś dobrego :)
Jeśli więc w Twoim domu zalegają niechciane i nieużywane ubrania a Tobie brak pomysłu na nie, ten post kieruję do Ciebie.
Zamysł akcji Pomaganie Przez Ubranie można streścić w trzech punktach:
- pozbywasz się niechcianych rzeczy dając im drugie życie,
- dbasz o środowisko i naszą planetę,
- wspomagasz finansowo wybraną przez siebie organizację pożytku publicznego
Brzmi dobrze.
Tylko czy warto bawić się w wysyłkę ciuchów, skoro pod blokiem stoi kontener na używaną odzież?
Ogólnodostępne pojemniki na używaną odzież
To nie do końca prawda, że wrzucając ubrania do kosza z logiem PCK, wspierasz ubogą rodzinę.
Częśc zasobów faktycznie trafia na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża.
Część z tych ubrań zaś jest sprzedawana jako surowce wtórne, lub trafia do lumpeksów, ponieważ PCK otrzymuje środki za to, że użycza swoje logo na kontenerach firm skupujących odzież.
Z uzyskanych pieniędzy, fundacja zaopatruje się w takie środki, jak np. lekarstwa, chemię gospodarczą czy artykuły szkolne.
Część z tych ubrań zaś jest sprzedawana jako surowce wtórne, lub trafia do lumpeksów, ponieważ PCK otrzymuje środki za to, że użycza swoje logo na kontenerach firm skupujących odzież.
Z uzyskanych pieniędzy, fundacja zaopatruje się w takie środki, jak np. lekarstwa, chemię gospodarczą czy artykuły szkolne.
Niestety współpraca z różnymi firmami, może kończyć się aferą podobną do tej, jaka została opisana w Gazecie Wrocławskiej. I niezależnie od tego, kto zawinił, podkopny zostaje autorytet i idea takich pojemników.
Więc choć wydaje Ci się, że teoretycznie robisz coś dobrego, to w praktyce może być już różnie.
Nie masz też żadnego wpływu na to, gdzie trafią Twoje ubrania ani kogo wspomogą środki uzyskane dzięki Twojej darowiźnie. I tą lukę niewiedzy zapełnia nie kto inny jak, Pomaganie Przez Ubranie.
Poświęcsz parę sekund na rejestrację, i w myśl zasady, że 1 kg przyjętych ubrań to 2 zł na konto fundacji, wybierasz tą, którą chcesz wspomóc. Lista jest naprawdę długa (do programu wciąż dołączają nowe fundacje) a i charakter działności samych fundacji przeróżny. Wiele z nich pomaga dzieciom, osobom bezdomnym, przebywających w hospicjach, jak i osobom starszym czy walczącym z rakiem. Fundacji działających na rzecz psów, kotów czy ogólnie zwierząt jest nie mniej (a być może nawet i więcej).
Gdy już wybierzesz organizację bliską Ci sercu (w moim przypadku była to rodzima FMK) następnie zamawiasz bezpłatny worek (max 25 kg ciuchów), który przychodzi do Ciebie pocztą. Możesz zamówić ich więcej, i trzymać na zaś, gdy najdzie Cię ochota na porządki. Czas oczekiwania to około 5-7 dni. Wystarczy, aby znaleźć chwilę na przejrzenie szafy pod kątem nieużywanych rzeczy (również akcesoriów, jak nakrycia głowy, paski, obuwie czy skarpetki lub rękawiczki).
Ważne, aby zapełnić minimum 3/4 objętości worka. Chć może 25 kg wydaje się niewielką wagą, to patrząc na wielkość worka, człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę, jaka to góra szmatek!
Jak to działa?
Poświęcsz parę sekund na rejestrację, i w myśl zasady, że 1 kg przyjętych ubrań to 2 zł na konto fundacji, wybierasz tą, którą chcesz wspomóc. Lista jest naprawdę długa (do programu wciąż dołączają nowe fundacje) a i charakter działności samych fundacji przeróżny. Wiele z nich pomaga dzieciom, osobom bezdomnym, przebywających w hospicjach, jak i osobom starszym czy walczącym z rakiem. Fundacji działających na rzecz psów, kotów czy ogólnie zwierząt jest nie mniej (a być może nawet i więcej).
Gdy już wybierzesz organizację bliską Ci sercu (w moim przypadku była to rodzima FMK) następnie zamawiasz bezpłatny worek (max 25 kg ciuchów), który przychodzi do Ciebie pocztą. Możesz zamówić ich więcej, i trzymać na zaś, gdy najdzie Cię ochota na porządki. Czas oczekiwania to około 5-7 dni. Wystarczy, aby znaleźć chwilę na przejrzenie szafy pod kątem nieużywanych rzeczy (również akcesoriów, jak nakrycia głowy, paski, obuwie czy skarpetki lub rękawiczki).
Ważne, aby zapełnić minimum 3/4 objętości worka. Chć może 25 kg wydaje się niewielką wagą, to patrząc na wielkość worka, człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę, jaka to góra szmatek!
Jeśli obawiasz się, że masz za mało ubrań, zachęć przyjaciółkę, mamę, sąsiadkę albo siostrę, aby zajrzały i do swoich szaf. Wspólnymi siłami zapełnisz go o wiele szybciej.
Następnie pakujesz w niego czyste (bez plam, zmechaceń czy dziur) ubrania, i zamawiasz kuriera, który powinien się zjawić do 2 dni. Ważne jest, żeby zaplanować jego wizytę na dzień, w którym na pewno ktoś będzie w domu. W ostateczności zawsze można zostawić worek przed drzwiami.
Gdy kurier odbierze już Twoją paczuchę, dalsze losy możesz śledzić na swoim profilu na stronie. Trwa to do około dwóch tygodni. Status z "Kurier zamówiony" zmienia się na "Zrealizowanie", a po kliknięciu w szczegóły, otrzymujesz informacje o tym, ile kilogramów okazało się zdatnych, i jaka kwota zasili portfel fundacji.
Co się dzieje z przekazaną odzieżą?
To chyba dość ważna kwestia. Przecież chodzi o to, aby zostały zużytkowane i nie trafiły na wysypisko lub do pobliskiego lasu, zaśmiecając naszą biedną planetę do reszty.
Wszystkie rzeczy pochodzące ze zbiórek są dokładnie sortowane i dzielone na 200 kategorii asortymentowych. Następnie są sprzedawane do krajów, takich jak Pakistan, Afganistan, Ukraina, Ghana, Nigeria, Togo, Kenia, Tanzania, Uganda, Indie, w których mniej zamożnych osób nie stać na zakup nowej odzieży i obuwia. Wygenerowane środki finansowe zostaną przekazane na pomoc podopiecznym wskazanej przez Ciebie fundacji charytatywnej.Branża modowa nie jest moim konikiem, ale fakt, że ciuchy można podzielić na 200 kategorii, lekko mnie oszałamia. Naprawdę aż tyle opcji ubraniowych jesteśmy w stanie wymyślić, kupować a potem nosić i używać?!
Co do dokładnego sortowania i ważenia, mogę potwierdzić. Z trzech prawie pełnych worków, udało się zakwalifikować 23 kilogramy. Pomaganie Przez Ubranie zaznacza, że odzież niezdatną do sprzedaży zużytkuje wedle swojego uznania, ale większych konkretów brak.
W regulaminie mignęła mi tez zmianka o tym, że proces ważenia jest nagrywany, dzięki czemu możemy mieć pewność, które ubrania były w porządku, i że wszystko przebiega wedługe zasad. Niestety w panelu pomagacza opcji takiej nie ma - być może była a być może dopiero ma być. Fajnie, gdyby z czasem zostało to dopracowane.
Podsumowując, lekkość szafy i serca z racji nawet i małego wsparcia tych, którzy chcą pomagać i robią to skutecznie, jest naprawdę dobrym uczuciem. Nie wymaga to ani większej filozofii, wolnego czasu czy też upychania worków w piwnicy czy garażu, bo komuś kiedyś się przyda. A nasze zderzenie z ilością zalegających ubrań, może być dobrym startem to rozsądniejszego kupowania nowych rzeczy, lub bardziej umiejętnego korzystania z tych, które już mamy.
A Ty, kiedy ostatnio robiłaś porządek w swojej garderobie?
Ile nieużywanych lub odłożonych ubrań na "kiedyś" i później" zerka na Ciebie z wieszaków i półek?
Wiąże Cię z nimi sentyment lub trudność w podjęciu decyzji?
To zapamiętaj:
Nie da się świetnie wyglądać w tym, co nie sprawia Ci radości, lub w czym nie czujesz się dobrze. I nie zależy to ani od marki, ani od fasonu, koloru czy rozmiaru. A jedynie od uczuć, które w Tobie wzbudza. ;)
Całkiem ciekawa akcja, wiadomo jak się zakończyła?
OdpowiedzUsuń