wtorek, 5 lutego 2019

Jak wybrać i stosować probiotyk dla psa lub kota? Recenzja produktu od IrbisFarm.

Dziś przychodzę do Was z recenzją produktu od IrbisFarm.
Firma ta dopiero sie rozwija, dlatego jej ofertę można określić mianem nowości.

W ramach plebiscytu Sfinksy.pl, otrzymaliśmy probiotyk forte a także Anty-stres.
Ponieważ chwilowo stresów brak (i oby tak najdłużej), w poniższej recenzji, skupię się na pierwszym preparacie. Także pod kątem tego, jak go należy przyjmować, stosować i czym kierować się przy jego wyborze.




Słowem wstępu


Probiotyk dostępny jest w wersji zwykłej, jak i w jego silniejszym stężeniu forte.
Forma opakowań zaś, może być w postaci saszetki z 10 kapsułkami, jak i pudełka z blistrami zawierającymi 30 kapsułek. Nie musimy więc od razu kupować większej wersji, jeśli nie mamy pewności co do długości stosowania takiego środka.

Probiotyk oferowany przez IrbisFarm to połączenie probiotyku z prebiotykiem, jest to więc preparat synbiotyczny. Obie wersje zawierają bakterie kwasu mlekowego (w tym przypadku użyto Lactobaccillus rhamnosus) oraz inulinę i oligofruktozę. O ile zadaniem bakterii jest odbudowa mikroflory jelitowej, o tyle wymienione prebiotyki są głównym pokarmem dla dobroczynnych bakterii jelitowych, zapewniając im intensywny rozwój.


Zastosowanie:


Najczęściej probiotyki stosujemy podczas:
  • antybiotykoterapii,
  • biegunek,
  • osłabienia organizmu w wyniku choroby,
  • osłabienia organizmu w wyniku długotrwałego stresu,
  • zaniedbania organizmu w wyniku słabo zróżnicowanej diety.


Najlepiej podawać je razem z antybiotykami przez cały czas, a nawet kilka dni dłużej. Dzięki temu, nie tylko nie wytępimy ważnych dla kociego brzuszka dobroczynnych bakterii, ale zaoszczędzimy mu przygód biegunkowych. L. rhamnosus jest bowiem jedną z kilku najskuteczniejszych bakterii, skutecznie obniżających biegunkę (u ludzi obniżały jej występowanie o 45%). Jest to również szczep oporny na przeważającą częśc antybiotyków, dlatego można go stosować razem z antybiotykiem, nie stosując przerw w działaniu. A tym samym nie męczyć kota (lub psa) co chwilę.

Co ważne, nie potwierdzono skutecznego działania jogurtów czy też kefirów, które przyjęło się zjadać podczas okresu zażywania antubiotyków. Prawdą jednak jest, że przyjmowany z nabiałem probiotyk, zwiększa produkcję dobrych bakterii, ponieważ nabiał zmniejsza kwasowość żołądka, a co za tym idzie, daje szansę bakteriom na działanie.

Zalecana dawka dzienna to 1 tabletka na każde 20 kg masy ciała.

Podawanie


Kiedy ją podawać? Najlepiej z jedzeniem lub tuż po. Podobnie jak z nabiałem - kwasowość żołądka jest wtedy niższa, i więcej bakterii przeżyje. Jeśli kot przyjmuje antybiotyk jedynie raz dziennie, należy go podawać z kolacją. W nocy, ustaje praca jelit, a bakterie mają okazję do intensywnego rozwoju i zwiększenia swojej liczebności.

Nie ma przeciwwskazań do zażywania probiotyków, nawet i gdy nie przyjmujemy leków. Warto czasem zasilić mikroflorę jelit naszego kota, aby jego odpornośc stale była na dobrym poziomie.

Dlatego Alfa przyjmuje taką kurację raz na jakiś czas. Niestety jest kotem, któremu czasami towarzyszy nawracające zapalenie dziąseł. Odkąd jednak jej dieta została wzbogacona o odpowiednie suplementy i środki, problem ten został wyeliminowany praktycznie do minimum. Ale to już temat na osobny wspis.

Zwyczajowo, jak napisałm wyżej, staram się podwać jej tego rodzaju "bonusy" z jedzeniem. IrbisFarm sucha karmę zaleca obtoczyć w wodzie z dodatkiem probiotyku.
U nas by to nie przeszło.



Dlatego probiotyk zasila świeżutkie kurze żółtko (bez białka!), łyżkę jogurtu, lub wzbogacam nim na przykład zrolowany plasterek masła. Ponieważ takie dobroci nie są codziennym elementem diety, czasem muszę też zastosować metodę numer dwa, mniej przyjmną dla kota. Czyli probiotyk rozrobiony z odrobiną wody i wstrzyknięty do pyszczka. Jest to też celowy zamysł, aby kot był przyzwyczajony do strzykawek, jak i takiej formy "męczarni". Żeby w razie konieczności takiej aplikacji u lekarza weterynarii, nie było zdziwienia i pogoni za kotem po całym gabinecie ;)

Jestem bardzo mile zaskoczona składem, zamysłem i efektami preparatu.
Dlaczego? Warto wspomnieć o kilku wskazówkach, które wskazują na wartościowy probiotyk.


Czym kierować się przy wyborze probiotyku?


1. Konkretnie oznaczony szczep bakterii. Nazwa powinna być 3-częściowa!
W innym przypadku mam jedną prośbę - omijaj dany preparat, bo nie masz żadnej gwarancji, co jest w środku. Dla przykładu, IrbisFarm podaje, że w składzie wykorzystano Lactobaccillus rhamnosus LR06.

2. Data produkcji/termin ważności
Im krótsza data od produkcji do wykorzystania, tym lepiej.
Im dłuższa data terminu ważności, tym bardziej byłabym podejrzliwa...

3. Sposób przechowywania
Najlepiej w lodówce. Tam bowiem mamy pewność, że bakterie będą miały się dobrze.
Co na ten temat pisze IrbisFarm? Produkt należy przechowywać w suchym i chłodnym miejscu.
Kolejny plus!

4. Ilość szczepów
Im bardziej zróżnicowany skład probiotyku, tym jest on cenniejszy. Nie mamy bowiem pewności, że dany szczep poradzi sobie z danym antybiotykiem. W przypadku kilku szczepów - szansa ta wzrasta. IrbisFarm, co prawda jest monopreparatem, niemniej jednak zawiera jedną z bardziej uniwersalnych (antybiotykoopornych) bakterii.

5. Probiotyk lek czy suplement?
To chyba jedyna cecha, która może być zaliczona na minus. Lek bowiem ma datę ważności, która określa minimalną ilość żywych bakterii w produkcie. Suplement nie daje nam takiej gwarancji, a martwe bakterie w o wiele mniejszym stopniu wpłyną na pozytywną mikroflorę. Wtedy jednak z pomocą może nam przyjść punkt nr 3. Jeśli brak wzmianki o temperaturze i chłodzie, mamy pełne prawo być nieufnym.




Podsumowanie


Nie zaobserwowałam nieprawidłowości, zawartość kapsułki znikała całkiem sprawnie w otchłani chętnych pyszczków (pozostałe dwa koty, nie mogły być przecież pokrzywdzone), a IrbisFarm z pewnościa wydaje się być warta uwagi.
Warto wiedzieć, że firma w ofercie posiada również preparaty wzmacniające odporność, witaminowe, wspomagające układ kostno-stawowy, trawienie, kondycję skóry i sierści oraz środek łagodzący odczuwanie stresu, co z pewnością przetestuję na wiosnę, gdy koty zaczną jeździć na działkę.

Bardzo dziękuję za możliwość zapoznania się z działaniem probiotyku i zachęcam do obejrzenia krótkiego filmiku z testowania, z Alfą w głównej roli.






1 komentarz: