Każdy z przysmaków prócz nieznacznej różnicy w składzie, charakteryzuje się również inną konsystencją i wyglądem. Mamy tu więc całkiem giętki pasek z kaczego mięsa, chrupką kość z mięsem z kurczaka oraz dość lepki (co objawia się charakterystycznym mlaskaniem) plaster dorsza z kurczakiem.
Emka nie jest psem wybrednym, więc wszystkie nowości przyjęła z entuzjazmem. Jeśli chodzi o "użytkowość", zarówno pasek, jak i plaster po rozdrobnieniu na mniejsze części, świetnie sprawdzają się na sesjach treningowych. Kosteczka, dość trudna do podziału, umiliła nam za to wieczór, chowając się w różnych kątach, które Emka skrzętnie przeszukiwała swoim wszędobylskim nosiskiem.
Przysmaki charakteryzują się całkiem niezłym składem. Zdecydowana przewaga mięsa i minimalne ilości dodatków. Choć wspomniałam, że Emka wybredną nie jest, słabego wyrobu nie ruszy. Zbożowe chrupki lub kurczaka podejrzanego pochodzenia, zaszczyca jedynie obwąchaniem. W przypadku krakvetowskich specjałów, nie miała dylematu "jeść czy nie jeść".
Usiadła grzecznie, czekając na upragnioną komendę "PROSZĘ". Wśród smakołyków faworyta określić jest trudno, bo każdy budził zainteresowanie i każdy był zjadany ze smakiem.
Ze względu jednak na zdolność utrzymania psiej uwagi i skupienia, miejsce pierwsze przyznajemy kaczce. Emka podcinanie pazurów znosi dobrze, nie jest to jednak czynność przyjemna. Z paskiem pod nosem, jej chęć konsumpcji była na tyle duża, że nie próbowała nawet zmieniać pozycji, czy też obserwować cążek. Wolała pilnować przysmaku, i mieć go na oku, w razie gdyby zechciał przed nią uciec.
W naszej ocenie, przysmaki są naprawdę godne uwagi.
Smak dobry, wygląd zachęcający, zapach przyjemny, skład bez zarzutu, konsystencja sprzyja używaniu ich podczas treningów, cena niewygórowana i w dodatku w promocji. Ilość przysmaków w opakowaniu również jest odpowiednia (około 20 smakołyków).
I choć na opakowaniu widnieje napis "Fast food", to zdecydowanie taki rodzaj przekąsek polecamy i bardzo sobie chwalimy! W naszej saszetce spacerowej, na pewno zagoszczą na dłużej.
Wyglądają super i robią dobre wrażenie. Ale nie lubię poruszania się po stronie krakveta. I ostatnio kupuję w sklepie stacjonarnym, bo jest wyśmienicie zaopatrzony.
OdpowiedzUsuńDobrze zaopatrzony sklep stacjonarny to u nas jeszcze rzadkość :(
UsuńOstatnio często słyszę o tych smakołykach i szczerze mówiąc najbardziej przyciągają mnie paski z kaczki, nie tylko pod względem składu, ale również kształtu. Lubię smakołyki, które mogę spokojnie podzielić na mniejsze części nie używając do tego noża... Przy następnych zakupach na pewno pojawią się w naszym koszyku :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie. Są też jakby tak najbliższe naturalnemu wyglądowi, więc może człowiek podświadomie je wybiera, jako te lepsze=zdrowsze :)
UsuńEmet zakochał się w tych smakach <3. Na pewno je zamówię przy okazji zakupów w krakvecie.
OdpowiedzUsuńSą smaki, których Emet nie lubi? :D
UsuńWydawało mi się, że dodawałam komentarz wczoraj. Najwyraźniej coś nie pykło. (Nie pykło = moje ulubione powiedzonko :3).
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać recenzje przysmaków, ale z tymi to już przesada. Przeczytałam już około dziesięciu recenzji tych samych przysmaków, na każdym blogu jest ta sama opinia - są świetne. Musimy je dostać, szkoda, że są typowo krakvet'owe, bo jednak nie robię tam zakupów :(. No nic.
Świetna recenzja, czekam na kolejne recenzje - nie tylko przysmaków, czuję, że inne recenzje będą równie świetne :)
Pozdrowionka,
psi-temat.blogspot.com
Miło nam bardzo, właśnie jestem w trakcie pisania kolejnej recenzji, więc trzymam za słowo :D
Usuń