wtorek, 14 listopada 2017

Preparat EfaOile od ScanVet. Recenzja.

EfaOile używamy już od dłuższego czasu. Dlatego szczerze i z pełną świadomością możemy przedstawić naszą opinię o tym produkcie firmy ScanVet. Grono testerów było niemałe.
Dwa psy i trzy koty.
Czy znalazł się wśród nich jakiś niezadowolony?



Zaczniemy od początku. ScanVet wyposażył nas w całą pakę pyszności.
EfaOile jako pierwszy wzbudził zainteresowanie Czarnulki. Zainteresowanie, które przerodziło się w późniejszą kradzież opakowania, i szalone gonitwy pod domu.


Ruda wolała podziwiać z ukrycia, i jak na rasowego kota przystało - zapałała miłością do pudła, zamiast do jego zawartości...


Ponieważ pyszczków do testowania było parę, zbiorczo podpisałam każde z opakowań. E - dla Emki, i Cz - dla kotów, ale głównie dla Czarnej, bo jest to kot o największym apetycie, ciekawości i natarczywości. Rozeznanie w buteleczkach potrzebne mi było między innymi dlatego, że olej podawałam bezpośrednio do pyszczków. Pipeta jest precyzyjna, a zakraplanie prosto na język to sposób ekonomiczniejszy niż na jedzenie czy spodeczek. Co prawda przez Emkę jest on zawsze wylizywany do czysta, ale koty mają swoje humory i nie zawsze wyjadają porcje do końca. Oleju zaś nie odmówiły nigdy.



Poprzedni preparat jakiego używaliśmy był dozowany pompką. Emce nie robiło to różnicy, ale mnie jako podającemu już tak. Pompka czasami się zacinała, czasami oleju było mniej, czasami więcej a na sam koniec był problem z tym, co zebrało się na dnie. Dlatego ScanVet zasługuje na zdecydowanie wielki plus za formę jaką jest butelczką z pipetą.


Warto może napisać na co komu taki olej? Ano każdy znajdzie coś dla siebie. Mieszanka ta ma bowiem:

  • pomagać podczas stanów zapalnych skóry (dotyczy to zarówno alergii jak i dermatoz różnego pochodzenia) 
  • poprawiać jakość sierści,
  • wzmacniać kondycję skóry po przebytych chorobach,
  • łagodzić stany nadmiernego linienia, łupieżu lub przetłuszczania się skóry i okrywy włosowej,
  • u kotów ograniczać formowanie się kul włosowych w przewodzie pokarmowym.
Te dwa ostatnie podpunkty był to główny powód wprowadzenia mieszanki do diety. Emka miewa problemy ze suchą skórą, Czarna z linieniem. Ruda z kłaczkami, którymi dusi się akurat gdy człowiekowi dobrze się śni, a Stareńka dostawała olej jako wspomagacz kondycyjny.

Warto też wspomnieć o dobroczynnym działaniu preparatu na resztę organizmu, czyli:
  • opóźnia procesy starzenia się,
  • ogranicza skutki stresu,
  • wspiera pracę i kondycję mięśnia sercowego,
  • wspomaga płodność,
  • obniża ciśnienie krwi (wskazane dla kotów i psów z problemami nerkowymi),
  • naturalne działanie przeciwzapalne (wskazane przy zapaleniach stawów),
  • kwasy omega -3 wspierają proces niszczenia komórek nowotworowych.
Sprawdzi się więc i w okresie wzrostu zwierzęcia, jak i jego podeszłym wieku.





Kolejna zaleta to brak substancji konserwujących w składzie. Jest to produkt naturalny i nierafinowany, a więc pełnowartościowy pod względem jakości odżywczej.


Efekty


Najstarsza rezydentka jest kociną 16-letnią, która jako jedyna przyjmowała olej razem z pokarmem. 



Jest to kot, którego trzeba zachęcać do normalnego spożywania pokarmu, szczególnie zaś do nowości. Miałam duże obawy, czy dawkowanie EfaOile w jej przypadku ma sens. Ku mojemu zaskoczeniu, zainteresowanie zapachem i smakiem było, a pokarm znikał w przyzwoitym tempie. Po miesiącu użytkowania mogę zgodzić się z tym, że kondycja jej futra uległa poprawie. Przerzedzone miejsca stały się mniej widoczne, a sama kotka stała się jakby bardziej puchata.


Ruda, jak już wspomniałam, ma tendencję do zapychania się sierścią. Wciąż zdarza jej się kaszlnąć kłaczkiem, ale jest wyraźna poprawa. Nie widać też wszechobecnej sierści, a przecież zima tuż tuż i proces linienia trwa.



Czarnulka z kolei zrobiła się aksamitna w dotyku. Tak przyjemna sierść nie może być kwestią przypadku, zwłaszcza, że to kot, który preparat spożywał najchętniej. Jej opinię najlepiej i najpełniej wyrazi filmik, który udało mi się nagrać. Wieczorem co prawda, ale to co najważniejsze, zostało uchwycone ;)



Emka już nie raz była nazwana przeze mnie psem rybnolubnym. Efa nie mogła więc jej nie przypaść do gustu. Miłość od pierwszego powąchania. Co z efektem? Czarna sierść nareszcie nabrała blasku, a sucha skóra odetchnęła. Nadchodzi sezon grzewczy, dlatego jedna buteleczka wciąż czeka w zapasie. Z pewnością pomoże to Emce lepiej przetrwać okres zimowy.






Do testów załapał się również Rudolf. Poczciwa psina, która znalazła u nas chwilowe miejsce w ramach domu tymczasowego. To młody, bo niespełna roczny pies, więc suplement ten z pewnością nie zaszkodzi mu w okresie wzrostu.



Czy wykryliśmy jakieś wady, o których należałoby wspomnieć? Nic nie przychodzi mi na myśl...
Za 30 ml płynu zapłacimy ok. 35 zł. Można próbować ponarzekać, że jest to cena, za którą w innym sklepie kupimy pół litrową butlę oleju. Być może, ale na na pewno nie takiej jakości.

Jej poręczność można docenić podczas wszelakich wyjazdów, jak i na co dzień, ponieważ nie zajmuje wiele miejsca. Estetyczny wygląd i solidne wykonanie, również zasługują na pochwałę, bo buteleczka z rąk wypadła mi nie raz i nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia.

1 ml (czyli zapełniona pipeta) to ok. 30 kropel. W opakowaniu jest więc ich 900. Pies średniej wielkości zużytkuje opakowanie w ciągu miesiąca, a kot w ciągu dwóch. Pierwsze efekty można zauważyć po 3-4 tygodniach (wg ulotki) i tak właśnie było u nas.

Czy polecamy? Polecamy. Czy skorzystamy ponownie? Na pewno. A firmie ScanVet dziękuję za możliwość przekonanie się co do produktu na własnej skórze (moich zwierząt, czyli prawie jak swojej).




2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się ten produkt, ostatnio interesuję się wszelkimi wspomagaczami co by utrzymać zdrowie psa na jak najwyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas równie wspaniale sprawdziło się Efa Oile! A cała ekipa wręcz próbowała przelizać się na wylot przez miskę czując jego dodatek w jedzeniu :P

    OdpowiedzUsuń