Korzystając z chwili czasu i uprzejmości właścicielki Elvisa (a zarazem autorki zdjęć), w dzisiejszym poście wspominam wystawie w Skaryszewie.
To pierwsza wystawa od dłuższego czasu, na której zamiast sekretarzowania i skrzętnego notowania słów sędziego, sama byłam oceniana. A właściwie nie ja, a Elvis - przystojny owczarek szwajcarski, którego przyszło mi prezentować.
Urody Elvisa zachwalać nie trzeba, jednak była to jego pierwsza wystawa. Gdzieś w głowie kołatały więc lekkie obawy, jak zareaguje na inne psy, dotyk sędziego, a przede wszystkim: ringówkę. Żeby nie było nieporozumień, Elvis dzielnie ćwiczył dzień w dzień przed wystawą. Bieganie po okręgu, zakładanie ringówki, komendę "postawa", akceptację zaglądania w zęby i pod ogon, a także stanie w miejscu, zamiast polegiwania czy podsiadania.
Po początkowej ekscytacji w postaci typowego, psiego jojczenia, chęci przywitania się z każdym psem i obwąchania tudzież oznaczenia każdej kępki trawy, przyszedł czas na włączenie mózgu i przygotowanie się na naszą kolej. I tu mogę szczerze przyznać: dał chłopak radę!
Właścicielka sprytnie wmieszana w publiczność kołoringową pstrykała zdjęcia, a Elvis kręcił kolejne kółka bez prób zapierania się. I choć nie zawsze dobrym pomysłem jest obecność kogoś bliskiego w tłumie (pies zamiast biec po ringu, biegnie do znanej osoby), w tym przypadku Elvis podołał.
Ocena doskonała, lokata I w swojej klasie.
Radość tym większa, że jechaliśmy przede wszystkim z myślą o psie, a wróciliśmy z medalem.
Żeby jak najlepiej zapoznał się z otoczeniem, miał dobre skojarzenia, czuł się komforotwo.
Co do samej organizacji, w pamięci zostanie mi taka sytuacja. Drugi dzień wystawy, połowa dnia, i młodzi panowie spiesznie rozwieszający plakaty informacyjne w okolicach rynku...No cóż, lepiej późno niż wcale :P
fot Katarzyna i Tomasz Kwiecień
Gratulacje :D piękny psiak. Kurcze mam takie wrażenie, że jeśli chodzi o psy to w kwestii wystaw mam najmniejszą wiedzę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego mozna się nauczyc i ze wszystkim oswoić, choć nie wszystko może stać się konikiem ;)
OdpowiedzUsuń