piątek, 15 września 2017

Mata węchowa z polaru. DIY.

Mówi się o nich dużo. Zwłaszcza, gdy za oknem zimno, szaro i wietrznie.
Dziś podpowiadam, jak wykonać polarową matę dla psiego (i nie tylko!) nosa.
Idealne narzędzie by zmęczyć psa, nie ruszając się z domu.

Oczywiście zaczniemy od listy niezbędnych przedmiotów. Będą to:
  • koc(e) z polaru w wybranym kolorze,
  • podstawa maty (wkłady do zlewu lub gumowa wycieraczka z oczkami),
  • ostre nożyczki,
  • czas, cierpliwość i samozaparcie ;)
Koszt zakupu materiałów waha się w granicach 15-25 zł przy mniejszej liczbie kolorów. 
Czas wykonania: w zależności od wielkości maty od 2 do 6 godzin, z czego najżmudniejsze jest cięcie polaru na paski. 


Nasz wybór podstawy określa szerokość i długość pasków, aby wiązanie ich na supełek było dla nas bezproblemowe. Paski nie muszą być cięte od linijki. Różne długości na macie na koniec prezentują się bardzo dobrze. 8-10 cm to moja minimalna długość pasków, jakich używam do wyplotu.


Aby pociąć polar na paski, nożyczki muszą być ostre - inaczej będziemy strzępić materiał. Idealnie by było, gdybyśmy robili to na zewnątrz, lub przy otwartym oknie. Drobniutkie pyłki polaru, unoszą się w powietrzu, a potem wpychają się do nosa i oczu. W pomieszczeniu zamkniętym, może być to dość dokuczliwe.


Ilość kolorów jest oczywiście kwestią indywidualną. Pies nie będzie się na nich skupiał. 
Dla nas mogą być jednak przydatne, aby spamiętać w którym miejscu ukryliśmy smakowitości.
Dochodzą rzecz jasna walory estetyczne.

Spód maty jest najlepszą informacją, czy każde oczko, ma odpowiednią ilość supełków i niczego nie przegapiliśmy. Czy jest jakieś odgórne założenie ile pasków powinno wychodzić z jednego oczka? 
Nie ma. Mata polarowa to zupełna dowolność :)
Tak naprawdę głównym wyznacznikiem jest to, czym chcemy ją uzupełniać i komu ma służyć.

To, czym ją wypełnimy zależy od nas - może być to mieszanka różnych smakołyków, suszonych gryzaków lub po prostu karma dla psa, ale podana w innej formie niż zwykła miska.

Jeśli chcemy by mata pełniła funkcję miski spowalniającej (którą również można po prostu zakupić w sklepie zoologicznym), trzeba zadbać by pasków było naprawdę dużo, a sama mata gęsta - utrudni to poszukiwanie ukrytego jedzenia. To dobry pomysł szczególnie dla psów, które jedzą łapczywie i w ciągu dnia nie mają za wielkich możliwości, aby spożytkować swoją energię. 



Końcowy efekt może zachwycić. 
W takim zajęciu odnajdzie się zarówno dorosły pies, starszy, jak i szczenię. 
Nie zapominajmy jednak, że mata może posłużyć i innym zwierzętom: kotom, królikom, świnkom morskim, fretkom...Może też z czasem zmienić swoją funkcję. Przykładowo: Borys znajdzie czasem w macie karmę dla kotów, a czasem woli się na niej położyć i zwyczajnie przespać - polar wszak jest ciepły i mięciutki.

To co zrobimy z matą i w niej ukryjemy, to wyłącznie kwestia naszej wyobraźni i ewentualnych "zdolności" danego zwierzaka - jeśli ma on zachowania destrukcyjne, lub istnieje ryzyko, że zacznie zjadać matę razem z jedzeniem, być może trzeba poszukać innej formy uatrakcyjnienia posiłku.

Mata zapewnia realizację potrzeby wąchania oraz aktywnego poszukiwania. Dla nas to nic istotnego, dla psa to sposób na życie, dlatego nie odmawiajmy mu tej możliwości a zarazem przyjemności.
Etogram psa wskazuje, że psu zdobywanie pokarmu powinno zajmować ok. 4 godzin dziennie.
My, jako dobrzy i troskliwi opiekunowie, skracamy ten czas do 3 minut, które sprowadzają się do napełnienia i podania miski. 



Jak widać, samodzielne wykonanie maty nie jest trudne. Jest jednak czasochłonne.
Dla zapracowanych polecam sklepy, gdzie można kupić gotowe maty.
Nie odbierajmy naszym zwierzakom możliwości realizacji ich naturalnych potrzeb!

3 komentarze:

  1. Bardzo dobry poradnik - rzeczywiście wykonanie maty nie jest takie trudne, ale na pewno czasochłonne :)

    Jednak naprawdę warto - świetna aktywność dla każdego psa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dla każdego! Niezależnie od wielkości psa i jego wieku :)

      Usuń
  2. Lubimy robić szarpaki, ale maty jeszcze nie próbowaliśmy. Teraz jesień, deszcz i szarość, więc to chyba idealny czas na próbę :-)

    OdpowiedzUsuń