środa, 17 września 2014

Recenzja produktów "Alsa-świat psów"

Kotom Alsa przypadła do gustu o czym wspominałam tutaj. A co na temat ma do powiedzenia Emka?

Karma sucha


Zaczniemy od karmy suchej. Dostały się nam trzy smaki:

alsa-nature VITAL

"zamiast mnie karmić, to ta zdjęcia pstryka..."

Wszystkie trzy rodzaje zasługują na uznanie-zarówno ich smak, jak i wpływ na organizm są bez zastrzeżeń. Granulki karmy znikały sprawnie, a skóra i włos były w dobrej kondycji. Nie pojawiły się żadne uczulenia, a kolejne procesy trawienne przebiegały prawidłowo, bez nieprzyjemnych niespodzianek czy problemów żołądkowych. 

Zapach karmy jest delikatny i przyjemny, chrupki nie brudzą rąk, choć są lekko tłustawe (co według Emki jest zdecydowanym plusem) a dzięki kształtowi i wielkości, karma może służyć jako nagroda podczas treningów, o ile pies jest średniej wielkości-mniejsze psy mogą spędzić trochę więcej czasu na jej rozgryzaniu.

To, co było dla nas zaskoczeniem to propozycja podania "łososia w sosie". Jak sama nazwa mówi, ma być sos, a karma jest przecież sucha...Producent jednak załączył instrukcję, jak dokonać tej cudownej przemiany. Wystarczy odrobina wody...


Skoro karmę można podać na dwa sposoby, wydawałoby się, że któryś z nich przypadnie psu do gustu bardziej...Co na to Emka?


Oczywiście konsystencja sosu zależy od ilości użytej wody. Być może dałam jej troszeczkę za dużo, niemniej jednak psina nie narzekała, a spodek został wylizany do czysta.


Jak widać, mój pies nie ma dylematu, który wariant podania smakuje lepiej...
W sosie czy bez, Alsa jest smakowita tak samo. A trzeba przyznać, że nie jest to typ psa, który zje wszystko :)

Zamknę oczy, tak będzie łatwiej wytrzymać...

Pasztetowa dla psa

Skład procentowy mięsa przedstawia się dobrze, z dodatków warto wymienić-w zależności od produktu-lawendę (pasztetowa cielęca), czosnek z liściem laurowym (pasztetowa drobiowa), tymianek oraz rozmaryn (pasztetowa swojskiej roboty). Są to zioła, jak najbardziej wskazane dla psów, poprawiające trawienie a także podkreślające walory zapachowe i smakowe wyrobu. W tym  miejscu warto też przypomnieć, że czosnek dodawany od czasu do czasu do pożywienia naszych psów, absolutnie nie jest szkodliwy i nie ma się czego obawiać.

Proces napełniania konga (w naszym przypadku jest to kość wołowa), odbywał się przy akompaniamencie skomleń, pisków i jęczeń. Tak, smakowity zapach czułam nawet ja...


Estetyczna etykieta, obrazek podpowiadający skład, jak i jego szczegółowa analiza. To lubię.

Odrobina galaretki i przeważająca ilość mięsa, które nie powinno przypominać konsystencją pasztetu-po tym poznamy dobrą, mokrą karmę. 



Otwarta puszka to przy okazji doskonałe narzędzie do ćwiczenia samokontroli...

A czy smakowało, niech dopowiedzą zdjęcia :)


Podsumowując...szczerze polecamy i zachęcamy do odwiedzin strony internetowej sklepu a także tej "fejsbukowej", gdzie prócz informacji o tym, gdzie Alsę można spotkać (pikniki, festyny, targi), można natrafić na specjalne promocje, jak i konkursy :)



2 komentarze:

  1. Fajna recenzja :) Kentucky'emu akurat wszystko smakuje, więc ta karma też by mu zasmakowala :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Storm pod względem jedzenia nie jest typowym labradorem, karma często mu się nudzi i zagląda do miski z obrzydzeniem. Mokra karma mogłaby być dobrym przyprawiaczem karmy suchej bytowej.

    OdpowiedzUsuń