Przerwa świąteczna
Pańcia wyjechała, raptem dzień mija a już jakoś tak tęskni, pośmiać się nie ma z kogo, pomiziać pod szyją...
Emki o tęsknotę raczej nie podejrzewam. Wreszcie całe łóżko dla niej, zero wyrzutów co do zbyt dużego apetytu, albo wymagań w stosunku do szybkości siadu...
Pozostaje mi więc choć powzdychać do zdjęć. Na razie musi wystarczyć...jeszcze 5 dób na obcej ziemi przede mną! Ech....
Pierwsze dni po rozstaniu zawsze są najgorsze, potem jakoś się człowiek oswaja, ale wiadomo tęsknota będzie zawsze za tym co kochamy :) Mam nadzieję, że ta przerwa nie potrwa długo :)
OdpowiedzUsuń