wtorek, 8 października 2013

Jak mądrze nagradzać?


Słysząc o szkoleniu pozytywnym bądź rozmawiając o nagradzaniu psa, przed oczami zwykle widzimy zadowolonego labradora, który intensywnie wpatruje się w smakołyka ukrytego w naszej ręce. Tu i ówdzie padają wtedy opinie, że pies grzeczny, a i owszem, ale tylko, gdy widzi jedzenie i że tego typu rodzaj szkolenia jest bezsensowny, bo pies uczy się "interesowności".

Czym więc nagradzać i jak to robić właściwie, tak, by pies słuchał nas bez specjalnej zachęty w postaci "łapówki"?





1. Krótko o nagradzaniu
Jak logika podpowiada, nagradzamy "za coś". Uczenie psa siadania na widok ciasteczka nie jest nagradzaniem a potocznie zwaną "łapówką". Pies wykonuje komendę, ponieważ wie, że ciastko zaraz będzie jego. Nie ma ciastka? No to nie ma siadu.

2. Aby nagroda była nagrodą, musi być atrakcyjna dla psa, nie dla nas.

Człowiek jest człowiekiem, więc myśli jak człowiek...i tak samo nagradza: najczęściej jedzeniem, poklepaniem po głowie albo rzuceniem piłki. A wystarczy na chwilę przejąć psi sposób postrzegania świata, aby zyskać o wiele więcej pomysłów na formę nagrody. 

Czym w takim razie nagradzać?
  • pochwała słowna
Początkowo używana łącznie ze smakołykiem bądź zabawą, z czasem stanie się nagrodą samą w sobie. Warto zwrócić uwagę na dobór słów, niech będą specyficzne, niewystępujące w codziennym użyciu, poza momentami chwalenia psa: "dooobrrrry pies", " zuch Azor", "przewspaniale". Niech będą nacechowane jak największą ilością dobrej energii i emocji, żeby i nas uszczęśliwiało ich wypowiadanie.
  • pieszczota, kontakt z opiekunem
O ile pies jest prawidłowo zsocjalizowanym zwierzęciem bez przejść, właściwy dotyk powinien być dla niego przyjemnością, zwłaszcza dotyk opiekuna. Tradycyjne "pomizianie" pod brodą, po klatce piersiowej czy po boku jest niezastąpione. Warto zwrócić jednak uwagę na siłę i częstotliwość głaskania a także na reakcję psa w danym momencie. Dla psów, które mają za sobą niemiłe wspomnienia, dotyk może być problematyczny, jednak odpowiednie ćwiczenia są w stanie odwrócić ten stan rzeczy.
  • zabawa z właścicielem, lub z innym psem
Wzajemne szarpanie się, przeciąganie, czy kontrolowane siłowanie się naszego pupila z innym psem jest naturalnym zachowaniem scalającym więzi stada a więc źródłem pozytywnych emocji. Zabawę przerywamy zanim pies się znudzi czy też zmęczy, nie bawimy się też zbyt gwałtownie-inaczej efekt może być przeciwny do zamierzanego. Częstym błędem podczas używania szarpaka, są zbyt energiczne ruchy. Zabawka powinna być ciągnięta na przemian-przez właściciela i przez psa, czyli poprzez naprężanie i luzowanie szarpaka, najlepiej przy jednoczesnym wykonywaniu ruchu naśladującego ósemkę.
  • zabawka
Gryzak, piłka, ringo bądź cokolwiek innego, co można pogryźć lub czym można się zająć z zawziętością bez udziału opiekuna. Z racji wyciszającego działania takiego zajęcia, jest to forma nagrody najlepsza jako zakończenie całej sesji treningowej.
  • pokarm, przysmak
Różnorodność przysmaków to temat na osobny wątek. Tu, wystarczy po prostu wspomnieć, że przysmaki (lub dzienne dawki karmy podawane w formie nagród) powinny być łatwe w użyciu-drobne, w miarę twarde i poręczne. Jeśli mamy zaś nagrodę w postaci miękkiej, możemy napchać nią pustą kość lub konga i nagradzać psa poprzez umożliwianie mu pojedynczych "lizów".
  • pogoń
Należy jej używać z pewną dozą rozsądku. Co chwilowe rzucani piłek bądź patyków jak automat, może psa nie tylko zmęczyć czy zniechęcić ale i wprowadzić w szkodliwy stan stałego pobudzenia.
  • spuszczenie bez smyczy,  węszenie itd.
Wspaniała nagroda dla psa, która jest równie wspaniałym podsumowaniem dobrze wykonanego zadania. W Przy magicznym kliknięciu odpinanego karabińczyka smyczy, zwracajmy uwagę na to, aby pies miał zezwolenie na bieganie dopiero po naszym sygnale-słownym ("biegaj") czy też wizualnym ( machnięcie ręką). W innym wypadku, zaraz po odpięciu smyczy pies będzie pędził na oślep nie zważając na swojego przewodnika.

2. Nagrody stosujemy naprzemiennie


Aby nagroda naprawdę motywowała i była źródłem zadowolenia psa, należy pamiętać o tym, żeby stosować ją naprzemiennie i w zależności od sytuacji. Pies nie powinien się spodziewać, co tym razem jego właściciel ma w zanadrzu-może to piłka, może słowo, może coś dobrego a może wspólny bieg. Cokolwiek to będzie powinno sprawiać przyjemność i psu i opiekunowi. Nieprzewidywalność nagradzania sprawia, że to właściciel staje się źródłem najfajniejszych rzeczy pod słońcem, a więc to on jest kimś, na kogo warto cały czas zwracać uwagę. Kimś o wiele wartościowszym od otoczenia.


Znając naszego psa, jesteśmy w stanie przewidzieć, co w danym momencie może go ucieszyć. Rzucanie piłki w towarzystwie innego psa, może nie tylko spotkać się z niezainteresowaniem naszego czworonoga ale i stać się punktem spornym; zasobem, o który pies zechce zawalczyć.

3. Nagradzać należy losowo i w różnych odstępach czasu


Jak pokazały wielokrotnie przeprowadzane badania, każdorazowe nagradzanie zwierzęcia wcale nie wpływa pozytywnie na proces jego nauki. To losowość sprawia, że pies chętniej się uczy i chętniej wykonuje dane polecenia. W końcu nie jest w stanie przewidzieć kiedy dostanie nagrodę i w jakiej formie. Czasem zaraz po wykonaniu, czasem po trzykrotnej zmianie pozycji z siadu do warowania a czasem w odstępie 5 sekund od rzucenia hasła "dobry pies" (dlatego słowna pochwała jest rodzajem nagrody, która powinna być obecna zawsze. Jej znaczenie można uwydatniać podaniem smakołyka czy też wyczarowaniem zabawki, aby cały czas umacniać psa w przekonaniu, że jej użycie oznacza nadejście czegoś przyjemnego-także pieszczoty czy węszenia w trawie).


Podsumowując: to my decydujemy kiedy i jaką nagrodę dostanie pies, ale robimy to zawsze w zgodzie z naszym psem-nie wpychajmy mu kolejnych ciasteczek, jeśli środowisko oferuje nam wspaniały teren do węszenia albo kiedy psu bardziej zależy na kontakcie z nami. Zwracajmy uwagę na jego dyskretne sygnały, a odwdzięczy nam się z pewnością swoim zaufaniem i posłuszeństwem. Sam trening z kolei, stanie się radosnym przeżyciem, pozbawionym niepotrzebnych nerwów i frustracji.




3 komentarze:

  1. wartościowy post :) Choć jako właścicielka labradora stwierdzam, że nie zawsze tak jest :D
    Ja jednak nagradzania jedzeniem nie nazywam łapówką, bo w końcu my w życiu też nic za darmo nie robimy, dlaczego by wymagać tego od psów. :) Choć oczywiście jak napisałaś, nagrody powinny być różnie rozłożone i pies ma wykonywać komendę nie tylko za jedzenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grunt to we wszystkim znaleźć umiar:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrowienia dla Was! :)

    OdpowiedzUsuń