niedziela, 2 października 2016

Podsumowanie września.

Jesień to taka pora roku, kiedy człowiek chcąc bądź nie, ale jednak trochę zwalnia.
Dłuższe wieczory, chłodniejsze dni i płatająca figle pogoda.
Toteż i ja owijając się kocem wreszcie znajduję chwilę, żeby napisać parę słów.




Wrzesień w moim życiu zawsze zwiastował zmiany i większe wydarzenia.
To we wrześniu (5 lat temu!) obroniłam pracę magisterską.
To we wrześniu przeprowadziłam się do Warszawy, żeby potem na wrzesień wrócić, stwierdzając że życie w wielkim mieście choć mnie nie przytłacza, to sprawia, że tracę z oczu to co dla mnie ważne.
To właśnie we wrześniu 2012 pojechałam w swoją pierwszą samodzielną wyprawę motocyklową.
To we wrześniu adoptowałam Emkę.
I oczywiście we wrześniu pojechałam na kurs trenerski.
Zaś we wrześniu tego roku...no właśnie co?

KROPKA


Kto ma kota, bądź w towarzystwie kotów się obraca, ten wie, że to one wybierają sobie opiekuna.
Jak i również czas oraz miejsce. Przypadki nie istnieją. Po prostu. I właśnie w ten a nie inny sposób zawitała u mnie Kropka. Ludzie na terenie których przebywała, nie chcieli kolejnych kociąt.
Jedni chcieli utopić, inni po prostu skręcić kark, a niektórzy spalić w piecu...
Zanim zdążyli uradzić, która z metod będzie najlepsza, wyłapałam wszystkie kociaki.
Trafiły do nowych domów, a jeden tak mnie urzekł bystrością, że został ze mną.
Chyba nie narzeka ;)


NOWA ZABAWKA


Marzyłam o swojej własnej, porządnej maszynie do szycia od dawna.
No ale od czego są marzenia?
Jak tylko ilość obowiązków odrobinę zmalała, dopadłam się do niej od razu!
Moje umiejętności określiłabym na poziom podstawowy. A ponieważ w międzyczasie trafiłam na fajną #Wyzwanie30dni  postanowiłam wykorzystać najbliższy czas na podszkolenie się w temacie szycia. Efektami podzielę się już niedługo-i mam cichą nadzieję, że Wam się spodobają!
Być może też odświeżę dzięki temu zakurzony trochę dział - DIY.
Oczywiście wszystko z myślą o naszych milusińskich :)


I chociaż maszyna do szycia może wydawać się równie strasznym potworem, co odkurzacz, hotelowi goście mieli całkiem niezłą frajdę.




NOWE KWALIFIKACJE


We wrześniu ukończyłam wszystkie niezbędne zaliczenia na kursie "Pielęgniarstwa Weterynaryjnego".
Teraz pozostało mi jedynie pojechać i odebrać papiery. Ale, ale...zaświadczenia zaświadczeniami, ale ilość wiedzy i praktyki, jaka wiązała się ze zdobyciem owych kwalifikacji na pewno zaowocuje.
Dzięki temu nie tylko mogę prowadzić szkolenia na wyższym poziomie, ale i moja codzienna praca będzie lepsza. Czworonożni, bądź skrzydlaci rekonwalescenci znajdujący się pod moją opieką będą szybciej zdrowieć. A moje reakcje i obserwacje będą dokładniejsze. O to będę się starać.

NOWY KĄT!


Po wielu przeprowadzkach i zmianach miejsca zamieszkania, pora osiąść na stałe.
Las wciągnął mnie do reszty, dlatego trzeba było podążyć tym torem. No i lata lecą...:P

Do tej pory opiekę nad zwierzętami dzieliłam na mieszkanie w Piotrkowie, jak i sezonową opiekę w Zwierzyńcu. Teraz opieka ta będzie możliwa tam przez cały rok-nie tylko w ciepłe dni.
Ponieważ zawsze ceniłam i cenić będę opiekę w formie domowej, kiedy to zwierzęta mogą się poczuć jak członkowie rodziny, tak będzie urządzany dom. Zostanie dzięki temu wprowadzona możliwość opieki nad kotami u mnie-dotychczas było to możliwe tylko w domu właściciela zwierzęcia.
Powstanie osobny pokój z niezbędnymi sprzętami i przejściem na taras ogrodzony siatką uniemożliwiającą potencjalną ucieczkę. O postępach na pewno będę informować.
Kto wie, może uda się jeszcze w tym roku? Póki co mam już wieszak!



A już na koniec tak po cichu, chciałam podziękować pewnej Osobie (która pewnie tego nie przeczyta, ale najważniejsze, że o tym wie), dzięki której wrzesień był naprawdę udanym miesiącem. 
Jeśli i Wy (a jest tak na pewno!) macie kogoś, kto sprawia, że uśmiechacie się częściej, a denerwujecie mniej, to teraz jest dobry moment, żeby podziękować: uścisnąć, ucałować, zadzwonić, wpaść na herbatę. 
Albo wyciągnąć na spacer. 
Nieważne jak. 
Ważne, by ktoś kto jest wam bliski, nie musiał się tego domyślać. 
Żeby po prostu to usłyszał i to właśnie od was. :)



1 komentarz: