Wiosna chyba już się zadomowiła na dobre. Nocne trele słowika, poranne
świsty kosa, coraz śmielsza zieleń traw i powolne chowanie kurtek do
szaf. To jest to! Z pogody korzystamy w pełni. Znów zaczęły się regularne wyjazdy na działkę do Zwierzyńca.
Rozpisywać się nie będę,
bo i po co. Zdjęcia wyrażą to lepiej :)
Fotka z serii "jestę dżindżyłę" też musi być!
Na ludzi nie można, to chociaż na patyk powarczy...
Okazuje się też, że Emka jest znakomitym motywatorem do prac działkowych...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz